Witajcie
Mam na imię Wiki - niecały rok życia za mną i postanowiłam blogować
A co??
Myślicie
że nie powinnam?? Teraz dzieci szybko rosną - przynajmniej ciągle to
słyszę, gdy tylko ktoś mnie zobaczy, a powiedzmy miesiąc mnie nie
widział.
Tym bardziej, że ostatnio w Internecie znalazłam koci blog. Skoro koty mogą blogować - to dlaczego nie ja :)
Co by tu Wam jeszcze napisać....
Już
wiem. Trochę o zasadach. Ponieważ postanowiłam blogować - co oznacza
opisywanie swoich wrażeń, przeżyć i przemyśleń - to stwierdziłam, że
moich zdjęć umieszczać tu nie będę.
Trochę prywatności jednak mi się należy. Jeszcze fani zaczną przyjeżdżać po autograf, czego sobie nie życzę. Więc na zdjęcia ze słodkim
uśmiechniętym bobasem nie liczcie.
Nie wiem czemu się tak utarło - że
jak nie mam jeszcze wszystkich zębów - to każdy może mnie brać na ręce,
nosić i oglądać z każdej strony.
To, że w poruszaniu się jeszcze muszę liczyć na innych, nie znaczy że zaraz pozwolę każdemu na wszystko.
A
wiecie jak trudno wytłumaczyć dorosłym gdzie w danym momencie chcę
pójść albo co chcę wziąć?? A nawet jak w końcu zajarzą - to i tak nie
dają mi tego co chcę. Bo niby mała jestem i krzywdę sobie zrobię. Też mi
coś. Nie znają się na rzeczy. No, ale mam nadzieję że tym blogiem
uświadomię rodzicom - jak nie swoim, to przynajmniej moich rówieśników
czego my - niedoceniana przez nikogo grupa społeczna - chcemy od życia. A
jak. Jeszcze się zdziwicie na co nas stać:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz