wtorek, 18 września 2012

Wiki - nie wolno !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No nie wiem jak Wy ale ja akurat nie cierpię tego zwrotu. A co tu dużo mówić - odkąd stałam się ciutkę bardziej mobilna - i pełzając sama się poruszam - ciągle to słyszę.
Wiki nie wolno,
Wiki nie ruszaj tego
Wiki nie dotykaj
Wiki nie brój
i cała litania w ten deseń.


Zrozumcie wreszcie - JA POZNAJĘ ŚWIAT. A jak mam to robić jeśli mi wszystkiego zabraniacie.


Tak, tak zaraz usłyszę że te wszystkie rzeczy są  dla mnie niebezpieczne. No bez przesady. Skoro Wy możecie coś robić to niby czemu mi nie wolno???


Zupełnie nie rozumiem czemu wszyscy na około - łącznie z moją siostrą - nie dają mi wziąć widelca czy noża do ręki. Przecież tak pięknie się świecą. Szczególnie na końcach. A skoro tak fajnie wyglądają - to może też i sa bardzo smaczne?? Tego jeszcze nie wiem - nie pozwolono mi sprawdzić ;>
 

Obrusu też mi ze stołu ściągać nie wolno - ale przecież jak ciągnę - tak pięknie kołyszą się wszystkie rzeczy na stole. No nie mówcie mi że sami nie jesteście ciekawi czy spadną czy nie?
 

A szklanka z cieczą?? Przecież ile razy udaje mi się ją trącić tak pięknie rozlewa się płyn po całym stole ewentualnie podłodze. A później w tej kałuży tak świetnie można byłoby się bawić. Ale tego oczywiście też mi nie wolno.
 

Gryźć książek też nie wolno - no zrozumcie - przecież ich nie przeczytam - za mała jestem, ale jakoś zapoznać z zawartością się trzeba. To samo z komórkami i wszelkimi innymi zabawkami, które trafią mi w ręce. Muszę sprawdzić czy oprócz fajnego wyglądu fajnie smakują.
 

A papier toaletowy, śniadaniowy czy w jakiejkolwiek innej postaci?? Już wiem że się go nie je - no może je - ale mi osobiście nie smakuje - za to tak cudownie można go podrzeć na tysiąc drobnych kawałków. I zupełnie nie rozumiem czemu mama robi wielkie oczy kiedy zobaczy, że właśnie dorwałam się do gazety, której jeszcze nie zdążyła przeczytać :)
Przecież kupiła ją i położyła nisko pod stolikiem specjalnie dla mnie:) A teraz dziwi się że skorzystałam z tego zaproszenia i robię z tą gazetą to do czego nadaje się najlepiej :)


Dorośli są dziwni. Najpierw chcą żebym wszystko umiała - a potem nie pozwalają mi niczego ruszać. No to jak mam się czegoś nowego nauczyć??
 

Zabawki?? Zabawki są dobre na chwilę - bo przecież szkoda czasu na coś, co się dostaje bez problemu - lepiej poszukać czegoś czego ruszać nie wolno - zawsze się wtedy okazuje, że zabawa lepsza. 

No właśnie. Czas poszukać czegoś nowego i ciekawego czego jeszcze nie znam :) Więc spadam od kompa. PA

1 komentarz: